Jacek Yerka, Cztery pory roku www.yerkaland.com Dla moich dzieci oprócz dziękuję:) |
Rzecz się działa w kuchni. Biernie asystowałam Zosi w jej montessorwych zabawach. Przelewała z kubeczka do kubeczka. Wiedziałam, że Karolek przyjechał właśnie za mną na swoim jeździku. Wcześniej dałam mu kanapkę, którą z właściwym sobie spokojem jadł i jadł i jadł i jadł. No więc tak stoję przy tej Zosi i słyszę karolkowe dwukrotne kwękolenie bezwyrazowe. Nie odwracałam się, bo właściwie nie było powodu. Powód miał nastąpić za sekundę. "Mama!".Odwróciłam się, bo mnie dziecko zawołało:) I zobaczyłam, jak mój kochany syn wyciąga rękę w moim kierunku i podaje mi kanapkę, której już nie chce. Przepiękne intencjonalne działanie! Coś takiego zrobił pierwszy raz! Był trochę zniecierpliwiony, że nie reaguje na to co do mnie mówi a raczej kwęka, no to POWIEDZIAŁ - ćwiczone od 2 lat, z mozołem i graniczną determinacją- "mama!". Cała scena była tak piękna!
Wiecie co przyszło mi do głowy, zaraz po tym jak zrobiło mi się ciepło (dosłownie!) gdzieś w okolicy serca?! Pomyślałam " Boże, zareagował jak najzdrowsze dziecko...". Brr! Ciarki mi przeszły po plecach.
Teraz będzie zdanie do tych, którzy zastanawiają się czy warto jeszcze ćwiczy z dzieckiem, choć od wielu miesięcy nie ma efektów? Warto! Z nadzieją w sercu ale świadomością w głowie, że wcale te ćwiczenia nie muszą przynieść oczekiwanego efektu. To pozwala na chłodną regularność w ćwiczeniach a jednocześnie ratuje przed frustracją.
Chwilę po tym Karolowym show, swój występ zaczęła druga gwiazda. Weszłam do pokoju, wywróciłam oczami na widok rozrzuconych klocków i książeczek. "Ale bałagan!" powiedziałam zgodnie z prawdą. Przybiegła Zosia, rzuciła okiem (w których jak twierdzi rozbrajająco, ma niebo) i przyznała mi rację. Wytłumaczyłam jej, ze teraz książeczki i klocki musza iść spać ( na swoje miejsce) a potem Zosia pójdzie spać. Że mama położy książeczki na półkę a Zosia wszystkie klocki do pudła. Zosia powiedziała "sama!" i z zapałem zaczęła wrzucać klocek za klockiem do pudełka. Czasami wyobrażenie jakiejś wieży wyrwało ją z tej pracy i zaczęła składać klocki,ale gdy tylko składała dwa pierwsze, wchodziłam do akcji, mówiłam , że klocki chcą już spać. Zosia ku mej radości i zadowoleniu kontynuowała swoją pracę.
5 komentarze:
Oj pięknie... ależ to cudowne, te postępy naszych dzieci... A co do Tracy Hogg, to już sie zastanawiałam czy to tylko ja ją uważam za guru, a tu proszę, Tobie też pomogła... musze chyba wrócić do niej, bo moja 3-latka czasem mnie wykańcza... sprząta bo musi, bo niech by przyszedł kurz w nocy (to z bajki Hello Kitty- przesadzili, bała się przez dwa wieczory, ale poskutkowało tym, że pokój dziewczynek jest co wieczór czysty) a zęby myje dzięki "Było sobie życie" - polecam, niestety ku utrapieniu rodziców, bo jak w środku nocy sobie przypomni, że zapomniała umyć zęby, to nie ma zmiłuj się...
Aniu K. - ciesze sie razem z Tobą z tego wydarzenia, bo sama wiem z autopsji, co czuje matka, ktora czeka, az dziecko pierwszy raz zawoła ją "mama"... I wiem, co czuje matka, jak to nastapi!
Aniu S. - Było sobie życie pomogło mojemu Tomkowi nie tylko w myciu zębów, ale i innych kwestiach dbania o zdrowie (branie niesmacznych leków, dezynfekcja rany, nieodrywanie strupków itd.)... Przy okazji po tej bajce medycyne ma od 2 lat obcykaną po łacinie ;)
W nocy nie budził sie na mycie zębów, ale jak czasem zapomnielismy wieczorem umyć, a juz leżał półśpiący w łóżku, to płakał, ze nie umylismy i że już nie ma sil, by iśc umyć...
No to ja będę teraz chwalipięta;) Zosia myje zęby zanim skończyła półtora roku. Raz jej pokazałam i załapała. Spodobało jej się. Przy lekach też nie marudzi:) Mamy też oczywiście swoje wstydliwe zaległości, ale tym się chwalić nie będę:) Pozdrawiam dziewczyny!
A mi sie wydaję, że Karol pierwszy raz powiedzial Mama w szpitalu w Poznaniu:) pozdrowienia od Laury I reszty rodzinki
Ola??!! Jak dobrze Cie tutaj gościć:)Może kawki?;) Karolowi takie tam "mama" już się zdarzały. Ale tym razem to była taka piękna cała sytuacja, takie ewidentnie intencjonalne zachowanie. Piękne:)!
Ola, napisz na priva co u Was słychać, jak Laura, Wasze plany, marzenia, Twoja niecierpiąca stagnacji dusza:)My się przeprowadzamy. Ale więcej o tym może w mailu.
Do miłego!
Dziękuje, że wpadłaś. Zostaniesz na dłużej?:)
Prześlij komentarz