Etykiety

1% agenezja ciała modzelowatego allegro aukcja charytatywna Anielka Anna babcia babka płesznik bajka balonikowanie tchawicy baseny termalne beatboxing blog Boże Narodzenie Centrum Nauki Kopernik ceramika chodzenie codzienność Czerna dieta dramat duchowość dziadek działka dzieciństwo dzień dziecka dzień matki dzień ojca edukacja domowa Euro 2012 festyn charytatywny fotografia frywolitki Fundacja Mam Marzenie fundoplikacja sposobem Nissena gastrostomia góry grzybek guzik hipoterapia imieniny implant ślimakowy integracja sensoryczna jak pomóc kamienice kampania społeczna kangur Karol Karolek klasztor Kobieca Agencja Detektywistyczna Nr 1 kolejka na Kasprowy komiksy konkurs kot książeczki dla dzieci książka książki laryngotracheoplastyka Laski leczenie lego majówka Mały Kaszalot Bu Mały Książe maska krtaniowa metoda Mazgutowej metoda symultaniczno-sekwencyjna Mój Kraków muminki muzyka nadciśnienie płucne niedomykalność nagłośni O. Ziółek Ogród Doświadczeń ojcostwo Ojców oscylator otoczenie otolaryngologia Poznań Palmiarnia papeteria pasaż ukł. pokarmowego Paschy PEG PHmetria Pierwsza Komunia Św. piknik lotniczy pływanie po co nam 1% porażenie fałdu głosowego poród Poznań procesor mowy prolife przedszkole przepisy wielkanocne przepuklina przeponowa Radio Kraków refluks rehabilitacja rehabilitacja słuchowa rehabilitacja w wodzie rekolekcje respiratoroterapia rękodzieło rodzina rustykalnie rysunek sen/bezsenność słuchowisko spowiedź Stal Nowa Huta strata dziecka street art subkonto Sursum Corda szkoła szopka krakowska święty Mikołaj tata teatr terapia karmienia tort orzechowy tracheostomia turnus hipoterapeutyczny turnus logopedyczny turnus rehabilitacyjny Ulica 25 upał upcykling urodziny wakacje Wcielenie Wielkanoc Wielki Post wspomnienia zagęszczanie płynów zestaw niskopoziomowy zoo Zosia zwężenia tchawicy życzenia żywa szopka

3.09.2012

Piknik lotniczy 2012


Gdyby nie mój wujek M, to raczej nie wybralibyśmy się na lotnicze pokazy w tym roku. Wujek M. jest maniakiem lotniczym a krakowski Piknik Lotniczy to jego zmaterializowane pasje, na wyciągnięcie ręki. Początkowo mieliśmy w planie podrzucić go pod Muzeum Lotnictwa, ale szybko zmieniliśmy plany. Widok siwiejącego już pana z ogniem pasji w oczach... Ludzie, tego się opisać nie da! Karolkowi najbardziej podobały się samoloty w hangarach i traktor zawalidroga. Zosi - balony. A ja po raz kolejny obiecuję sobie, że do Muzeum Lotnictwa musimy się wybrać obowiązkowo w pierwszym semestrze przedszkolno-szkolnym naszych dzieci. Pierwszym w podwójnym znaczeniu, bo dzień po Pikniku Lotniczym nasze dzieci wystartowały w swoich życiowych debiutach. Karolek jako uczeń a Zosia jako przedszkolak:) Wysokich lotów dzieciaki!






















0 komentarze:

Prześlij komentarz