Etykiety

1% agenezja ciała modzelowatego allegro aukcja charytatywna Anielka Anna babcia babka płesznik bajka balonikowanie tchawicy baseny termalne beatboxing blog Boże Narodzenie Centrum Nauki Kopernik ceramika chodzenie codzienność Czerna dieta dramat duchowość dziadek działka dzieciństwo dzień dziecka dzień matki dzień ojca edukacja domowa Euro 2012 festyn charytatywny fotografia frywolitki Fundacja Mam Marzenie fundoplikacja sposobem Nissena gastrostomia góry grzybek guzik hipoterapia imieniny implant ślimakowy integracja sensoryczna jak pomóc kamienice kampania społeczna kangur Karol Karolek klasztor Kobieca Agencja Detektywistyczna Nr 1 kolejka na Kasprowy komiksy konkurs kot książeczki dla dzieci książka książki laryngotracheoplastyka Laski leczenie lego majówka Mały Kaszalot Bu Mały Książe maska krtaniowa metoda Mazgutowej metoda symultaniczno-sekwencyjna Mój Kraków muminki muzyka nadciśnienie płucne niedomykalność nagłośni O. Ziółek Ogród Doświadczeń ojcostwo Ojców oscylator otoczenie otolaryngologia Poznań Palmiarnia papeteria pasaż ukł. pokarmowego Paschy PEG PHmetria Pierwsza Komunia Św. piknik lotniczy pływanie po co nam 1% porażenie fałdu głosowego poród Poznań procesor mowy prolife przedszkole przepisy wielkanocne przepuklina przeponowa Radio Kraków refluks rehabilitacja rehabilitacja słuchowa rehabilitacja w wodzie rekolekcje respiratoroterapia rękodzieło rodzina rustykalnie rysunek sen/bezsenność słuchowisko spowiedź Stal Nowa Huta strata dziecka street art subkonto Sursum Corda szkoła szopka krakowska święty Mikołaj tata teatr terapia karmienia tort orzechowy tracheostomia turnus hipoterapeutyczny turnus logopedyczny turnus rehabilitacyjny Ulica 25 upał upcykling urodziny wakacje Wcielenie Wielkanoc Wielki Post wspomnienia zagęszczanie płynów zestaw niskopoziomowy zoo Zosia zwężenia tchawicy życzenia żywa szopka

14.05.2012

Krakowski Festiwal Nauki


Chyba każdego roku najpierw się zapalam na Festiwal nauki ale potem emocje mi opadają, bo kiedy już przyjdziemy na Rynek zastawiony namiotami najróżniejszych wydziałów krakowskich szkół wyższych, to wtedy zawsze mam poczucie, że jakoś ten nasz krakowski festiwal prezentuje się dość skromnie. No a potem, już z odrobina sceptycyzmu zwiedzamy kolejne namioty. I jak co roku, udaje nam się zobaczyć, dotknąć, poznać, tylko niewielką część tego wszystkiego co Festiwal oferuje, a raczej jego skromne z pozoru namioty:) Wyprawa z Kaku i Zosią nie ułatwiała zagłębienia się w istotę wielkiego zderzacza hadronów czy wyzwanie na pojedynek robota. Sami musimy zamienić się w roboty z oczami dookoła głowy:) 
Cieszę się, że niezniechęceni perspektywą gonienia za Zosią po Rynku, między rowerami, gołębiami, "radosnymi" angielskimi turystami, czy przeciskaniem się z Karolkiem, dotarliśmy na FN. I jak zwykle po takim czymś więcej miałam w głowie pytań niż odkryć. A zadziwienia i zachwytu nad prawami fizyki więcej niż pytań. Niestety nie udało mi się zobaczyć przygotowanej przez ASP projekcji mapowania na ścianie Sukiennic. Miałam wielką chrapkę na taką zabawę, ale nie wyszło. Nic to! Jeszcze się przecież zdarzy. Może raz jeszcze będę mogła pochodzić po Lyonie i nacieszyć oczy świetlnymi czarami na Święcie Światła...Eh, eh...Takie wspomnienia mnie naszły pod byle pretekstem:) Lepiej nie będę rozwijać tematu, bo niechybnie musiałabym zahaczyć o nawiedzające mnie systematycznie i od lat sny o Paryżu. W ostatnim np. chodziłam wzdłuż Sekwany, kwitły magnolie a bukinierzy rozkładali swoje stoiska...
No a w Krakowie zaczął się sezon na Festiwale i to mnie bardzo cieszy:) Już wkrótce Targi Książki dla Dzieci, potem Rozstaje, potem Festiwal Ulica 24, no i ciągle jeszcze trwa Miesiąc Fotografii w Krakowie. A w między czasie, Kraków, Kraków po prostu:) Fajnie, fajnie! Lubię to bardzo!



Fakirka











0 komentarze:

Prześlij komentarz