Cóż za precyzja! Są oczy i buzia i nos. Nadinterpretując dzieło, można byłoby pomyśleć, że jest i brzuszek i pępek:) |
Zosia chyba sama jest dość krytyczna wobec swojej sztuki, bo wzięła tetrę (bieluteńką!) i, noga po nodze, starła psa, oświadczając, że jest brudno. Co ona tam, wie! To był pies!
A dziś rano Dobry Bóg nie pozwolił mi przegapić tego momentu: Zosia narysowała swojego pierwszego głowonoga! Trzeba było szybko działać. Głowonóg ( nie mama, nie tata, nie Kaku ale ciocia!phi!) powstał na znikopisie. Jego los był zagrożony. Ale zdążyłam. Pstryk, pstryk i go mamy!
Poszperałam nieco w literaturze fachowej, bo coś mi tam o tych głowonogach świtało jeszcze ze studiów. No i świtało słusznie: "Pierwsze głowonogi dziecko rysuje między trzecim a czwartym rokiem życia". Zosia ma 2 lata i 2 miesiące:) Po kim tez ona to ma, no po kim;)
Popiersie z głowonogiem:) |
2 komentarze:
No to chyba muszą zmienić statystyki bo Hania też już od roku maluje głowonogi... z zachowaniem proporcji oczywiście ;-)
Nasze dziewczynki po prostu są wyjątkiem potwierdzającym regułę.Ha!
Prześlij komentarz