Co tu rzec. Jesteśmy w trakcie remontu. Z każdym dniem bliżej ładu i składu. Wydaje mi się to wprost niepojęte zważywszy na okoliczności przyrody. Karol choruje, Z. pracuje, pracuje, samochód nie odpala przez zimę stulecia, ja powinnam przygotowywać sie do egzaminu końcowego z podyplomówki a mimo to robota idzie do przodu. Istny cyrk!
A jak to możliwe? Podniebne akrobacje! Ludzie spadają nam z nieba. A nawet i pieniądze:) Cyrk (Re)Monty Pythona!
O wspomnianych akrobatach będzie później. W poście postremontowym.:)
Ta ściana będzie biała. Na niej regalik z książkami i lusterka. A drzwi okleję moim ukochanym, starym, krakowskim jeszcze Przekrojem. |
Oj nie tak Panowie, nie tak! Auu sia lalala! To nie ten odcień niebieskiego. Niebieski nie zawsze jest niebieski. Bywa niepodobny do niebieskiego a jednak nim jest. I o taki kolor nam chodzi! |
Pożegnanie z boa-zebrą miało swoje drugie dno. Tapeta! Ta ściana będzie biała. |
Regał będzie miał brata bliźniaka |
Nie czas żałować róż gdy płoną lasy! |
0 komentarze:
Prześlij komentarz