To jaki Karol jest każdy widzi:) I dla jednych jest to widok smutny, bo widzą przede wszystkim jego niepełnosprawność i niewspółmiernie duży wysiłek wkładany w jego rehabilitacje, w stosunku do efektów(?) jakich chcieliby się spodziewać. Ale dla innych - w tym nas - jest to widok pozytywnie zaskakujący, bo nie tak przecież miało być. Nie aż tak dobrze. Nie aż tak długo. Zaczynaliśmy z najgorszej, beznadziejnej pozycji bez jakichkolwiek pozytywnych rokowań. Dziś nie ma przesłanek, dla których mielibyśmy zaprzestać rehabilitacje Karolka, bo choć nikt nie potrafi odpowiedzieć na pytanie "do kiedy jego rehabilitacja ma sens?" to każdy, kto młodego zna i pamięta sprzed lat, miesięcy, tygodni, wie, że robi on postępy właśnie dzięki rehabilitacji. Piszę o niej, bo obecnie właśnie rehabilitacja w największej mierze organizuje życie codzienne naszego synka. Ale w tej niekończącej się liście podziękowań znajdują się również lekarze, dzięki którym rehabilitacja w ogóle ma sens, bo Karol żyje i nie ma bezpośredniego zagrożenia dla jego życia. Ludzie nam bliżsi, dalsi a nawet zupełnie nie znani, którzy wspierali nas modlitwą, cenną radą, pomocą w codziennym funkcjonowaniu naszej rodziny, czy w jakikolwiek inny sposób, dzięki którym przemykaliśmy na radośniejszą i lepsza stronę życia. Stan zdrowia i funkcjonowanie Karola, zaprzecza jego historii choroby. A jest to możliwe dzięki Jednemu Wszechmogącemu Bogu i bardzo wielu ludziom. Ta strona jest dla TYCH ludzi. Zbieżność imion i nazwisk nie będzie przypadkowa, a kolejność po prostu chronologiczna, wg. Karolkowej "osi czasu":) i na bieżąco uzupełniana.
Chcemy, abyście wiedzieli, że bardzo doceniamy Waszą pomoc i wsparcie okazane nam i Karolkowi, Karolkowi i nam:)
0 komentarze:
Prześlij komentarz