9.03.2015

Trzy kolibry. I czwarty.

Kolibry są takie: niezbyt duży, trochę mniejszy i malutki.  Nie śpią, nie odpoczywają. Nikt ich nie widzi. są zamknięte w drogocennych klatkach. Im mniejszy, tym mocniej i szybciej uderza skrzydełkami. Tak mocno, że nie muszę nawet nadstawiać ucha, żeby wiedzieć, że tam jest. Nie wiem, skąd biorą na to siłę. Ja bym tak nie mogła. Muszę spać i odpoczywać, żeby zakręcić karuzelą. 
Trzy kolibry nie śpią i nie odpoczywają, a napędzana przez każdego z nich karuzela głowy, rąk i nóg jest szybsza i weselsza od mojej. Mój koliber zbyt dużo energii trwoni na rozbicie skrzydełkami lęku. Wtedy dudni nimi w klatkę jak w pudło rezonansowe. I pudło czasami drży.
Kiedyś nasłuchiwałam kolibrów przez ktg. Wtedy jeszcze nie były kolibrami. Były konikami stepowymi. Pędziły równo, miarowo przez przestrzeń. Daleko, daleko... Step się nie kończył, a one nie pędziły dokądś, tylko szybko i prosto. Bardzo młode koniki stepowe, zwinne i proste.

Chodź, przystaw tu swoje uszko. 
Posłuchaj, jak bije moje serduszko. 
Swoim pukaniem w noc i za dnia, 
Dziękuje, że jesteś i że jestem ja. 

Dziękuje za muchy i za pisklęta,
 Za to, że wkrótce znów będą święta.
Za kwaśne jabłka i za mrowisko.
Koniec słuchania! Na dziś to wszystko!
                                                Ulf Stark

4 komentarze:

  1. Aniu,pozdrawiam i intensywnie mysle,i jesli to jest to co ja mysle to pieknie jest:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu :) nie jest to to co myślisz.
    A o czym myślisz;)?
    To tutaj, moje koliberki to serduszka moich dzieci. Niezmordowane, pulsujące non-stop organy wielkości pięści. Moje też jest godne podziwu jak każdego innego człowieka. Tyle, że moje zbyt często tłucze się we mnie ze strachu zamiast bić rozważnie i romantycznie:)
    Serdeczne pozdrowienia od naszej piątki:))

    OdpowiedzUsuń
  3. ten poetyczny ton tak mnie nastroil,ze az sie przenioslam do wspomnien z czasow specjalnych:) widac ty tak masz normalnie na codzien;) ach...milo ze tu piszesz!

    OdpowiedzUsuń