A oto "moje" cztery wizerunki św. Anny:
Pierwszy to św Anna Samotrzeć. Oprawione w stylizowaną ramkę, czarno białe zdjęcie takiej figury wisiało nad moim łóżkiem. Jako dziecko uważałam, że jest to dziwne- trzy głowy w koronach wychodzące z jednej sukienki. Mmam mówiła mi, że to moja patronka, że św Anna Samotrzeć. Że św. Anna to rozumiałam, ale "samotrzeć" mnie przestraszała, bo nikt nie umiał mi wytłumaczy co to znaczy. Ale czułam, że chociaż ja nie rozumiem tego obrazka to on mnie zna i dlatego ze wszystkich domowników najbardziej był mój. Teraz jest u mojej mamy, ale chyba bardzo chce, żebym zabrała go do jego, czyli mojego domu.
Tą Annę Samotrzeć odkryłam niedawno, bo i niedawno odkryłam jej twórcę- Sieger Köder- i autora innych przepięknych przedstawień o tematyce sakralnej. Jego Dobry Pasterz bardzo podoba się moim dzieciom na Katechezie Dobrego Pasterza.
Jest bardzo moja.
Św Anna z obrazu el Greco. Bez głębszych powodów, oprócz tego, że bardzo lubię el Greco. Właściwie to nie prawda, że bez większych powodów. Jest jeden, bardzo duży powód. Bardzo osobisty. Ręka jej córki.
A ręka św. Jana Chrzciciela z tego obrazu, jego gest od razu przypomina mi kolejną św. Annę.
Tą. św Annę z Faras. Młodą staruszkę. Z VIII wieku odkopana z zasypanej świątyni w 1960 roku przez polskich archeologów. Ją i 66 innych fresków z zatopionej już świątyni ( 5 m. pod wodą. Planowo powstał w tym miejscu sztuczny zbiornik wodny) można oglądać od 2014 roku w Muzeum Narodowym w Warszawie
Z archiwalnych odcinków Wieczorów Odkrywców w Jedynce można odsłucha bardzo ciekawy odcinek o Faras. <"F" jak Faras> szczególnie od 14:16.
Ręka Maryi z el Greco i palec na ustach z fresku z Faras to moje życzenia imieninowe dla siebie.
Wszystkiego co dobre, każdego dnia powodów do uśmiechu i szczęścia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy : )
Dziękuję serdecznie:)
OdpowiedzUsuń