18.02.2012

Kolejne urodziny mojej mamy

 To był naprawdę tort niespodzianka:) Basia była cudownie zaskoczona! Nakryła nas na zapalaniu świeczek, tej pochodni świetlistej. A ja przyłapałam ja w tej samej sekundzie na ogromnym zdumieniu.
Zosia, choć wcześniej domagała się "Sto lat" to w momencie wiwatów nie śpiewała. Stała z dumnie wyprężoną piersią w przekonaniu, że to na jej cześć.
Babcia dostała od wnusi słodkiego, czekoladowego buziaka. A Karolek znowu porcję radości z zaskoczenia:) Jak to zwykle przy takich okazjach.


Moja matka to święta kobieta! Czasami ciężko nam się dogadać, bo z trochę innych bajek jesteśmy. Dlatego tym bardziej jestem jej wdzięczna za jej pomoc. Mam nadzieję, że o tym wie:)  Sto lat Basiu!



Sprawdzam!

przyszła koza...



Dodaj napis


2 komentarze: