18.01.2012

Konkurs na bloga roku 2011-refleksja przed finałem:)

W kategorii "Ja i moje życie" oprócz mojego bloga jest jeszcze 728 innych. Ku mojemu zaskoczeniu i zadowoleniu, Lobzovka ciągle w pierwszej pięćdziesiątce. Wprawdzie w finale będzie się liczyło tylko pierwszych 10 blogów, ale myślę, że jak na mój dość krótki staż bloggerki to bardzo fajny wynik:) Znaczy to dokładnie tyle, że jest niemała grupa osób, które chętnie odwiedzają moją wirtualną przestrzeń i to mnie cieszy. Ale jeszcze bardziej cieszy mnie fakt, że najczęściej czytanymi postami są te naszpikowane opowieściami szpitalnymi, terminami medycznymi i w ogóle średnio relaksujące treścią. Interpretuję to tak, że zatrzymują się tutaj rodzice chorych dzieci, być może z podobnymi problemami swoich pociech i swoimi własnymi - z niepełnosprawnością dziecka związanymi. Otrzymuję czasami takie informacje zwrotne.
Mój blog miał być poniekąd spłaceniem długu, jaki zaciągnęliśmy również w sieci. Chodzi o pomoc od ludzi, dla których życie z niepełnosprawnym dzieckiem, było już wtedy codziennością. Dla nas to były pierwsze dni, miesiące życia Karolka. Choć znajomość z Izą ( naszym przewodnikiem w świecie dziecka z agenezją ciała modzelowatego) rozpoczęła się zanim Karolek się urodził, bo już wtedy wiedzieliśmy o jego chorobie. Ta znajomość trwa już prawie 7lat (!) a widziałyśmy się tylko raz w życiu:) Izuniu! najserdeczniej Cię pozdrawiamy i dziękujemy po raz enty:)
Teraz my mamy wcale nie tak małe doświadczenie życia z chorym dzieckiem ( i zdrowym też:)). Chciałabym, żeby ten blog był swoistą grupą wsparcia, może podpowiedzią i nadzieją:)
Ten blog to tez mój pomysł na przesłanie innym prośby o przekazanie 1% i darowizn na subkonto Karolka. Na co chcielibyśmy zebrać pieniądze w tym roku i dlaczego 1% jest dla nas tak ważny, piszę tutaj
Te dwa powody są dla mnie najważniejsze w prowadzeniu bloga. Ale ponieważ jest to mój blog, to chcę mieć też tutaj swoją własną przestrzeń:), Stąd zakładka "Otoczenie i Codzienność", zaniedbane nieco książeczki dla dzieci ( uwielbiam:)) i "Mój Kraków". Zakładka "Rękodzieło" się wyemancypowała i stała się "Manufakturą z Bożej łaski"-blogiem. Z czasem zauważyłam, że dość nieświadomie udała mi się fajna rzecz: chorobowe historie Karolka i nasze z nimi zmagania wkomponowane są w inne sprawy naszego życia. I choć etykiety "Karol" są najliczniejsze, to jednak "Codzienność" i "Zosia" też są liczne. Jakoś to się przekłada na nasze życie. Ale tylko jakoś. Z. - moja rozsądniejsza połowa. Jest go tutaj dokładnie odwrotnie proporcjonalnie do tego, ile go jest na prawdę:)

Przesłanie Lobzovki na konkurs wydało mi się fajną pomocą w dążeniu do pierwszego i drugiego celu. Dziękuję wszystkim, którzy wysłali smsy:)
Kto jeszcze miałby takie życzenie, ma szansę do jutra do godz. 12. ( Sms o treści A00384, na numer 7122. koszt 1,23 brutto z VAT) Dochód z smsów przekazany ma być przez organizatorów konkursu na turnusy rehabilitacyjne osób niepełnosprawnych.







2 komentarze:

  1. Gratuluję! Przede wszystkim wytrwałości w prowadzeniu bloga, co nie może być łatwe, gdyż jest to trochę czasochłonne...:) Zagłosowałam przed chwilą na Twój blog. Powodzenia!

    Mnie coraz częściej dopadają wątpliwości, czy nie zaniechać prowadzenia swojego bloga. Pytam siebie, a kto to w ogóle czyta?:) Kogo obchodzą moje "wypociny"?;) Przechodzę chyba tzw. kryzys blogerski:):):)

    OdpowiedzUsuń
  2. A to jest coś takiego( kryzys blogerski)?Ja piszę głównie w nocy. A na następny dzień nie mogę patrzyć na to co napisałam:) Póki będę miała e dwa cele o których pisałam, to będę też widziała sens pisania. No, może jeszcze "Mój Kraków" Tak, tak! Mam wiele wątków do tej zakładki:)Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń